autorytet

Czym jest autorytet?

 

Łatwo uświadomić sobie, jak wiele naszych przekonań, decyzji i działań ma u podstaw zaufanie do kompetencji i dobrej woli ludzi, którzy udzielają nam — osobiście lub jakoś inaczej — rozmaitych informacji. Już samą zdolność do odbierania informacji — znajomość języka — osiągamy dzięki temu, że jako "dobrą monetę" przyjmujemy zabiegi, za pomocą których uczy się nas mówić i rozumieć cudze wypowiedzi. Zaufanie to musi więc być predyspozycją wrodzoną, należącą do naszego wyposażenia genetycznego. Jest ona niewątpliwie produktem ewolucji, stanowiąc ważny warunek przetrwania jednostki i gatunku tak dalece stadnego, jak ludzki.

Odpowiedniki tej predyspozycji występują także u innych gatunków stadnych. Wolno jednak być zdania, że tym, co stanowi o "niezwykłości" homo sapiens, jest właśnie nieporównywalnie większy niż w innych gatunkach zakres informacji, które jedni przekazują drugim — zwłaszcza pośrednio i bez granic pokoleniowych, dzięki wynalazkowi pisma. Gdyby każdy musiał zdobywać samodzielnie całą swą wiedzę o świecie (lub choćby znaczącą jej część), nigdy nie powstałaby nauka ani cywilizacja ludzka. Gdybyśmy zaś w pewnej chwili stracili zaufanie do siebie nawzajem i zaczęli starannie sprawdzać wszystko (lub choćby znaczącą część tego), o czym informują nas inni, nauka i cywilizacja nie tylko przestałyby się rozwijać, lecz nastąpiłby ich szybki regres.

Ale nasze wzajemne zaufanie nie jest bezwarunkowe i bezgraniczne, co również dyktuje nam instynkt przetrwania. Wszak obok kooperacji we wspólnym interesie występuje w naszym gatunku — jak w wielu innych — rywalizacja o dobra, których dla wszystkich nie wystarczy, w tym o taką pozycję w stadzie (jeśli ktoś woli — we wspólnocie czy w społeczeństwie), która ułatwia dostęp do owych dóbr, tj. o prestiż czy władzę. Świadome wprowadzanie innych w błąd jest jednym ze środków ułatwiających sukces w tej rywalizacji, przegranej zaś może zapobiec odpowiednia doza nieufności. Nierzadko też ponosimy szkody z powodu zaufania ludziom, którzy przekazują nam fałszywe informacje nieświadomie, w dobrej wierze — dlatego, że sami padli ofiarami cudzej dezinformacji, albo własnej niewydolności poznawczej, na przykład — myślenia życzeniowego. Łatwowierność jest postawą równie niepraktyczną, jak skrajna nieufność.

Uczymy się więc ufania innym w sposób wybiórczy, przyswajając sobie rozmaite kryteria wiarogodności informacji i spolegliwości jej źródła. 

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl